Siemka Czytelnicy. Coś ostatnio nie miałam humoru. Dziwnie się czułam. Wydawało mi się, że mam gorączkę. Ale nie mam. 🙂
Siedzę i myślę muszę do Was napisać. Nie po to założyłam bloga... Teraz siedzę i słucham muzyki.
Okno jest zamknięte. 😛 Na razie nie otwieram. 🙈🙈😂😂
Jest godzina 15:23.
Mama poszła z Reksiem do weterynarza. Obciąć pazurki, ale to nie koniec. Dzisiaj podajemy Reksiowi tabletkę na odrobaczanie. Kiedyś wspominałam, że wtedy ja trzymam Reksia.
Mama daje tabletkę. Trudno mi by było dać tabletkę. Mi latają ręce, a jeszcze gorzej jak mam coś zrobić.
Haha, weźcie jeszcze wsadzę w nos. 😂
Jest godzina 16:18.
Wrócili niedawno od weterynarza. Biedny Renio bardzo piszczał. Bo dostał zastrzyk. Reksio jak był w tej patrologicznej rodzinie. Był bity, łapki miał połamane. Opowiadałam, pamiętacie? Więcej informacji na ten temat w poście Reksio ❤️.
Te połamane łapki chyba Reksia swędzą. Bo strasznie gryzie. Dostał zastrzyk, szampon i wytyczne dotyczące diety. I kołnierz, który będzie miał zakładany na noc. Żeby nie gryzł łapek.
Po 5 latach chodzenia po weterynarzach, wreszcie Pani weterynarz się tym zajęła! Inni weterynarze mówili, że nic nie da się z tym zrobić.
Zareklamuje firmę. 👇
KOCHAJMY ZWIERZĘTA I POMAGAJMY IM!
PS. Ja chyba bym płakała z Reksiem. Mama prawie płakała.
BARDZO KOCHAMY REKSIA.
Tak Reksio będzie spał.
Pozdrawiam Was Kochani.
Aleksandra Sarol.
Jak tam twój piesek Reksio
OdpowiedzUsuńDziękuję, że pytasz. 😘 Za szybko, żeby cokolwiek mówić. Jest wesoły jak zawsze. Na pewno jutro wspomnę w poście. Ale i o Tobie 😉
Usuń