Ten post napisałam we wtorek po południu 18-ego. Dzisiaj wystawiam, bo jeszcze nic nie wystawiłam. Głowa mnie boli, bo nie spałam po ćwiczeniach.
Hej Czytelnicy. We wtorek rano obudziłam się jakaś dziwna. Bardzo rzadko nie mam ochoty pisać. Bo nie mam czasami pomysłu jak wszystko posklejać, żeby wyszedł fajny post.
Obudziłam się we wtorek i napisałam do Was. Wstałam, bo myślałam, że jest 8. A o 8:24 budzę Mamę na leki. To wstałam i usiadłam patrzę na zegarek. Nie wiem czemu widziałam 8. Przygotowałam się do śniadania.
Złożyłam kołdrę i znowu patrzę na zegarek... 7:15 niemożliwe mówię sobie... Aż telefon wzięłam i sprawdziłam godzinę.
Ale troszkę lżej, bo dziwnie się czuję.
A to moja kołdra.
Codziennie tak składam kołdrę.
Kładę nogi na kołdrę i ćwiczę.
Biorę kolana wyżej, bo mam lordozę kiedy ćwiczę.
Nie za bardzo umiem kontrolować brzucha. Żeby się nie podnosił przy ćwiczeniach. A brzuch ciągnie kręgosłup lędźwiowy i dlatego mnie nieraz po ćwiczeniach boli.
Pozdrawiam Wszystkich Czytelników.
Aleksandra Sarol.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.