Cześć Czytelnicy. Weekend, weekend i po weekendzie. Od piątku po południu siedziałam przy oknie. Zawsze siadam tak jak Mama i Reksio wychodzą na spacer po 13.
Dzisiaj też chciałam usiąść, ale nie chciało mi się. Jak wiecie ja ćwiczę od poniedziałku do piątku. Takie mam ręce i nogi zmęczone, że nie mam siły (ja się cieszę). 😃
Napiszę to drukowanymi! 👇
CORAZ CZĘŚCIEJ I WYRAŹNIEJ CZUJĘ NOGI Z TYŁU! Kiedyś chyba tłumaczyłam, że dzięki mięśniowi czworogłowemu CHODZIMY.
Ściągnięte z internetu 👇
Mięsień czworogłowy nie tylko odpowiada za chodzenie, kucanie czy bieganie, ale jest najsilniejszym z prostowników stawu kolanowego i tym samym: prostuje podudzie stawu w stawie kolanowym; stabilizuje kolana; umożliwia zginanie stawu biodrowego w trakcie ruchu ciała.
Kiedy zaczęłam wyjeżdżać do Małego Gacna to z Rehabilitantem pracowaliśmy ostro nad tym mięśniem. Ale po paru latach przyszło osłabienie organizmu i psychiki... I to wszystko poszło się j..ć! I ja wiem, że to moja wina, ale cóż trudno się mówi. Po tym co przeszłam przez 2 lata miałam prawo się załamać.
LICZY SIĘ TO, ŻE DAŁAM RADĘ SIĘ PODNIEŚĆ! I ŻE WIDZĘ SAMA SWOJE BŁĘDY!
ALE WRÓCIŁAM SILNIEJSZA I MĄDRZEJSZA! NIKT PRZY NORMALNEJ ROZMOWIE MNIE NIE ZAGNIE NA TEMAT REHABILITACJI.
Pozdrawiam Wszystkich Czytelników.
Aleksandra Sarol.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.