czwartek, lutego 23, 2023

Ola, pyskacz. Część 1 :P.

 Hejka Czytelnicy. Byłam z Mamą, na rehabilitacji. Narodowy fundusz zdrowia funduje rehabilitację, do 18 lat. 

No jeździłam, pierwszy pobyt od razu pół roku. DLA TYCH REHABILTANTÓW OGROMNE PODZIĘKOWANIA! Wystawili mnie, idealnie! Ręce zrobiły mi się proste. Miednica się wyrównała, a za tym idzie noga. Ćwiczenia miednicy koszmar... O tym innym razem.



Trochę się naszukałam tego zdjęcia, z 2013 roku. 

 

I jesteśmy z Mamą na pobycie. W każdy poniedziałek, był obchód. Parę doktorek... I Mamę opier...ą, główna doktorka, najbardziej. Wtedy poszło, o basen. Że pielęgniarki, pomogą nosić na muszle... Yhmm, pomogą... O tym innym razem...

 

I wtedy nie mówiłam, miałam tablicę... Piszę do Mamy. Będę mówiła, to pożałują. Haha :P. W ciągu pół roku, zaczęłam mówić. Delikatnie, jak dziecko, niewyraźne... 

Pół roku minęło. A ja znowu jadę tam, teraz na 3 miesiące. Na Mamę, znowu siadły o basen... Mama, z nerwów zaczęła płakać. Nie chciała pyskować. Żeby mi nie zaszkodzić.

Minęły jakoś 2 lata. Dostałam z Mamą propozycje, aby iść do hotelu. W którym spała Mama. Ja już mówiłam dobrze, wyraźnie.


Ostatni pobyt w szpitalu. Raz odpuściłam, bo obchody były spokojne. No i wreszcie ostatni obchód w szpitalu. Pani doktor, tym razem zaatakowała Mamę, o rehabilitację aktywną. Że Mama, jest taka nadopiekuńcza itd... Bo na aktywną jeździ się samemu. Bez opiekuna. Taa, bez Mamy. Ja w pampersie. I bez Mamy?


No i w końcu ja, mogłam się odezwać! Powiedziałam do Mamy "cicho bądź, ja teraz mówię". Zaczęłam mówić wszystkie zdarzenia... Wszystko wygarnęłam. Kiedy skończyłam, słyszę, Pani doktor, zaczęła mówić. I znowu ja! 

Kurde jak opier....łam, to wyszły i tylko pfi pfi pfi...pod drzwiami. 

Od tamtej pory, cicho było. Ale z tych wszystkich emocji, zaczęłam płakać. Mówię do Mamy..

"Mama, wyrzucą mnie stąd". Tak się nie stało :).

Jakby zaszła taka, okoliczność. To bym pojechała do całego dyrektora szpitala. A co? Stać mnie na to ;D!!! 


Nikt nie będzie obrażał Kobiety. Która Tyle, dla mnie Poświęciła! Gdyby nie opieka tej nadopiekuńczej Mamy... Domyślacie się? Kiedyś opowiem, nie oszczędzę nikogo! 

Jeśli chodzi o Mamę. Często brałam, na siebie winę. O Mamę, trzeba dbać!! Nawet jak wiem, że nie ma racji. To tylko połkne ślinę, nabiore powietrza... I wtedy wchodzę :). 

 Za Moimi Pójdę W Ogień. Może zarobię po dupie. Ale trudno :). Zacznę się kłócić, ale dopiero, jak będę wiedziała. Że mam rację w 100%. Wiecie, zrobić z siebie pajaca, szybko można. 



PS. Rozłożyłam post, na części. Żebyście się wciągnęli :). 


Pozdrawiam Was Kochani.

Pyskata Aleksandra Sarol.

ZACHĘCAM DO OBSERWACJI BLOGA.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Dobrze dobrane leki 👍😃

 Cześć Czytelnicy. Jest godzina 11:01 ja się już obudziłam po ćwiczeniach. Dzisiaj coś mi się pomieszały ćwiczenia. Na razie nie ćwiczę z no...