Cześć Kochani. Przepraszam, że wczoraj nie napisałam. Tak jakoś wyszło.
Wczoraj napisałam post, ale go na szczęście usunęłam... Często mam gorsze dni. Chciałabym o tym napisać, ale są tematy, których nie chcę poruszać...
Myślicie, że mnie nic nie łamie? Ja po prostu wszystko trzymam w sobie.
A tak naprawdę chciałabym otworzyć okno i krzyczeć...
No i przyszła Mama. Poprawiła mi humor od samego wejścia do domu. Mama poszła na zakupy, ale bez Reksia. No i otwiera drzwi, a Reksio stoi w przedpokoju. No i wchodzi i mówi do Reksia:
Aaaaa wróciłam, niuniś kochany. A kto tu czeka na Pańciuchę?
No i Reksio wtedy wariuje. 🙂
DOBRZE, ŻE MAM MAMĘ. ❤️
KOCHAM MAMĘ! ❤️
Pozdrawiam Was Czytelnicy.
Aleksandra Sarol.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.