Cześć Czytelnicy. Wczoraj wyskoczyło mi wspomnienie na Facebooku. Z moim Bratem.
To zdjęcie zrobiliśmy w 2013 roku. Na Facebooka wystawiłam w 2017 roku. Paweł nigdy nie chciał robić zdjęć, bo nie lubi. Ale w 2013, byłam już taka inna. Sami zobaczcie co zrobili ze mną w Ameryce po pierwszym pobycie.
Tylko i aż naprawili mój wygląd. A mowa? Zaczynałam mówić, ale niewyraźnie. Brat dał się namówić na zdjęcie. Kto by odmówił takiej chorej? Z Siostrą dużo robiłam zdjęć, ale jeszcze nie wyskoczyło.
Wtedy w moim życiu było dużo bólu. Ale nie było tak źle. Bo miałam Rodzinę obok.
Oczywiście płakałam... Bo nie rozumiałam tej choroby... Niby miałam chodzić, bo lekarz powiedział mi prosto w oczy "do 10 lat". Ludzie po sepsie chodzą. Ale raczej sepsa nie uszkodziła ich tak bardzo. Mi ustały już nerki, wątroba... Tylko pracował mózg, na szczęście. I serce pod respiratorem.
Ludzie może myślą, że sepsa to jest zawsze taka sama. Jestem dowodem, że sepsy są różne.
Ale nauczyłam się żyć na wózku. Wózek pokazał kto Przyjaciel, a kto... Sami dokończcie.
Brak mi słów kończę już.
Miłej niedzieli.
Pozdrawiam Wszystkich Czytelników.
Aleksandra Sarol.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.