sobota, czerwca 17, 2023

Zaczynają rozumieć

 Hejka Czytelnicy. Wczoraj wieczorem pisałam z Koleżanką. Koleżankę znam z podstawówki. Ona zawsze się bardzo dobrze uczyła. Średnia chyba 6.0. 

Koleżanka uczy się na studiach na profilu medycyna. Ej, może Ona wynajdzie lek, żebym chodziła 😃😃. 

Już szybciej złapałyśmy z powrotem kontakt. Wspominałam Wam, że wszyscy się ode mnie odwrócili... Wiecie po latach to rozumiem. Mieliśmy po 12 lat. To że ja obiecałam, że zawsze będą ich przyjaciółką to nic nie znaczy. A ja to pamiętam, nawet pamiętam komu to mówiłam i gdzie... 

Już trzy osoby z podstawówki do mnie napisały z przeprosinami. Żałują tego... No ja trochę też. Bo nie mieliśmy kontaktu. Ale trochę nie żałuję, że nie mieliśmy kontaktu. 

Jak ja wyglądałam?

Ślinotok, nie mówiłam, ledwo mogłam siedzieć. Bo kość ogonowa mi wystawała, jak kciuk. Dobrze, że tego nie widzieli. Bo ja też wolałabym takiej siebie nie widzieć. No, ale trafiło na mnie.

Rodzina była ze mną, no tak wiem. Oni mnie wspierali, no tak. Gdyby nie Mama, Nina i Paweł. To ja wiem, że nie dałabym rady tyle osiągnąć.

Chyba jestem silna... Rodzina wspierała mnie psychicznie. Ale nie fizycznie. Bo to ja miałam wrażenie, że mnie łamią... Miałam przeczulicę ciała. Jeden delikatny dotyk i od razu płacz i krzyk... 


Pozdrawiam Wszystkich Czytelników.

Aleksandra Sarol. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Dobrze dobrane leki 👍😃

 Cześć Czytelnicy. Jest godzina 11:01 ja się już obudziłam po ćwiczeniach. Dzisiaj coś mi się pomieszały ćwiczenia. Na razie nie ćwiczę z no...