Hejka Czytelnicy. Dzisiaj jakoś o 9 rano skończyłam śniadanie. Obejrzałam Kryminalnych i kawałek programu o remontach. Położyłam się na bok, a Renio siedział mi za plecami. Myślałam, że Reksio się położy, jak zawsze. Obudziłam się, a Ten gnojek siedzi wyprostowany. Jakby mnie pilnował. Tak bardzo chciało mi się spać, że zapomniałam Reksia ucałować. No, ale szybko to naprawiłam.
Teraz Reksio sobie śpi koło mnie. Wycałowany, wygłaskany i nakryty.
Zdjęcie pierwsze, jak nakryłam Renia ❤️!
Jakoś minęło z pół godziny i zaczął mnie lizać po ręku. Że gorąco Mu no to odkryłam.
Myślicie, że Reksio jest rozpieszczony? A no jest, ale ile za to miłości, wdzięczności mam. Myślę sobie, że Reksio nareszcie czuje się kochany. I dlatego widzę tę Renia miłość.
Broni, rzuca się w obronie Mamy. Nieważne czy to wilczur czy inny duży. Mama uważa na Boksery i Amstaffy. Bo te psy mają niebezpieczne szczenki. Mama po prostu omija, bo niektórzy ludzie są dziwni.
Idzie sobie człowiek, a taki pies luzem biega. Reksio się nie boi. Mama bardziej się boi.
Wychowałam z Mamą Reksia po Naszemu. Zwierzęta się upodabniają do właściciela. I Reksio ma Nasz charakter.
Pozdrawiam Was Czytelnicy.
Aleksandra Sarol.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.