Hejo Czytelnicy. Chcę Wam pokazać wspomnienie z Facebooka.
To zdjęcie robiłam na starym mieszkaniu. Takie ostatnie dni przed wyprowadzką.
MOJA MIŁOŚĆ! ❤️
Tu na zdjęciu mam pierwsze okulary. Które myślę, że mi szkodziły. Ja widzę podwójne i miałam normalne okulary? Ból głowy i ból oczu jest niewyobrażalny... Kiedy nie mam okularów z zakrytym okiem.
Któregoś dnia dzwonię do Pawła. I mówię jedziemy do okulisty. I dzięki Bogu u tego okulisty nie było miejsca (u tego co mi kazał nosić te czerwone). Zadzwoniłam do innego no i się zapisałam na wizytę. Pojechaliśmy do okulisty i za chyba tydzień znowu. Tym razem inny doktor mnie zbadał. I bardzo dobrze! Bo ten Pan zasugerował, że trzeba oko zamrozić.
Nie powiem, że wcale oczy i głowa nie bolą. Ale jest o Niebo lepiej! 🙂
Wiecie co? Ostatnio był u mnie Przyjaciel. Usiadł na krześle, a na krześle wisiały skarpetki. Skarpety spadły na podłogę. Przyjaciel wstał, a Reksio wszedł pod krzesło. I ciągnie skarpety pod moje stopy. 😮
Ale, że ułożył mi pod stopami. 😮
Kurde! Zdziwiłam się z Mamą. Co prawda uczyłam Renia, że nie wolno skarpet gryźć. Bo jak był mały to uciekał ze skarpetami, które leżały na widoku. No nie, tak nie będzie gówniarzu! 😛
Pamiętam, że trochę pogadałam z Reksiem. Wytłumaczyłam co będziemy robili. Iiii nagle rzuciłam skarpetki na dywan. Mówiłam NIE WOLNO! ZOSTAW! No i tak jakoś nauczyłam. Wiadomo, że nie od razu. Trzeba było to powtarzać. Ale umie. 🙂
Tylko jedno zostało Reksiowi. Za żadne skarby Mamy ubrania nie mogą wisieć na wózku. Po prostu zdejmie i zostawi na podłodze. 🙂 Najlepiej, żeby nic nie było na wózku. Moje ubrania kiedyś wisiały i nie zdjął. A kiedy ktoś inny usiądźcie na wózku... Jednym słowem AGRESJA. Wózek jest tylko mój i Reksia. 🙂
MĄDREGO MAM PIESKA! ❤️
Pozdrawiam Wszystkich Czytelników.
Aleksandra Sarol.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.