Cześć Czytelnicy. Wczoraj oglądałam z Mamą film o strażakach. Bardzo fajny film. Płonąca Pułapka. W tym filmie występuje John Travolta. Jest kapitanem i uczy dopiero co przyjętego Chłopaka.
Film pokazuje życie strażaków. I nie tylko w filmie pokazują też jak ratują życie. To jest nie do pomyślenia jak Oni szybko szykują się na akcje. Wiadomo w filmie to wszystko trwa parę sekund. Ale ja myślę, że na żywo to też jest moment.
Dzisiaj jest lepiej z nadgarstkiem. Ale postanowiłam nie unosić się na rękach. Nie chcę za szybko obciążać. Ćwiczę normalnie, ale nie opieram rąk do podporu.
Bo to był straszny ból. Nie mogłam nic zrobić. Ten ból promieniował do palców.
Dopiero teraz leżę i myślę, że ja nie pomyślałam o złamaniu. Bo podobnie dłoń się zachowywała.
Od razu czułam co się stało. Jest napisane w wczorajszym poście "Co za ból...". Ale na szczęścia nie boli. Muszę uważać. 🙂
A co u mnie? Jakoś kicham, dziwnie się czuję. Gardło trochę mnie boli. Ale dam radę ćwiczyć. Dopóki nie mam gorączki to normalnie ćwiczę. Później zmierzę i jutro Wam napiszę.
Pozdrawiam Wszystkich Czytelników.
Aleksandra Sarol.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.