Hej Czytelnicy. Wczoraj Wam pokazałam okulary zepsute. Zrobiłam zdjęcie jak jeszcze były całe. Ale jeden zausznik był poluzowany.
No Ola, spie.doliłaś gwint.
Ja? Jak?
Bo Tobie się ręce trzęsą...
Aaa... Już więcej nic nie musiał mówić... Ręce mi latają i często wycieram okulary. Bo zawsze niechcący dotknę oka...kurde no! 🫣
Przyjaciel i ja jesteśmy okularnicy. Rozkręcił swoje stare okulary i moje i nową śrubkę chciał włożyć. Ale robił na krzesełku i się wkurzył (delikatnie mówiąc). A ku.wa zabieram okulary na imadło.
A co to imadło?
Takie coś, żeby trzymało.
Najprościej wytłumaczył, bo jakby zaczął tłumaczyć... To i tak bym nie zrozumiała. 🤣🤣
Naprawa trwała ze 2 godziny. A nie 2 tygodnie.
NAPRAWIONE! 😁😁
Pozdrawiam Wszystkich Czytelników.
Aleksandra Sarol.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.