Cześć Czytelnicy. Chcę Wam pokazać widok, który mi przypomina o ćwiczeniach. Chyba kiedyś pokazywałam? Jak pokazywałam to dobrze. Bo chcę udowodnić, że tak robię codziennie. 🙂 I ten widok najpierw mnie denerwował, ale nie teraz.
Kiedyś ćwiczyłam jak za karę. Teraz jestem dumna, że przełamałam się i ten widok bardzo mnie motywuje. Codziennie po 20 kładę właśnie tak skarpety i gumę. Kiedyś jakbym nie położyła skarpet i gumy to bym nie ćwiczyła.
Pewnego dnia położyłam i nie poćwczyłam i wiecie co? Miałam wyrzuty sumienia, męczyłam się, bo nie ćwiczyłam. Normalnie było mi smutno... To było na samym początku czyli 2 lata temu.
Chcę Wam powiedzieć, że silne osoby nie biorą się z przypadku.
Pozdrawiam Wszystkich Czytelników.
Aleksandra Sarol.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.