Cześć Czytelnicy. Przypomniało mi się! Miałam dokończyć historię z moim Wariatem. 🙂
Zaczęłam opowiadać 👇
"Ostatnio z Mamą, Przyjacielem i oczywiście Reksiem pojechaliśmy do parku. Mama i Reksio wyszli szybciej. Przyjaciel ze mną dojechał, bo pojechaliśmy po lody. Wjeżdżam do parku i słyszę pisk.
Mówię do Przyjaciela, to Reksio!
No żebyś się nie zdziwiła.
Zobaczysz! Wszędzie poznam Reksia! I podjeżdżam do budki z lodami i widzę Mamę. A gdzie Reksio? Haha... Reksio tak się cieszył, że mnie widzi, że jechał na brzuchu do mnie! 🫶❤️ "
Pojechaliśmy na fontanny i jemy lody. Aż tu nagle Reksio gapi się na mnie błagalnym wzrokiem. I się pytam, chcesz? Zaczął machać tyłkiem to zrozumiałam, że chce.
Proszę, masz Chłopaku. 🙂 Co ja Ci będę żałowała? 🙂 Reksio po prostu chciał pić.
No i tyle było z mojego loda. 😂😂
Reksio był uczony, że ma chodzić przy wózku. Ale zapomniał o tym. Hmm... No trudno będzie od nowa się uczył. Tylko ja wyjdę! 😁
Mama i ja Reksia nauczymy. Myślę, że szybko to pójdzie, bo umiał.
A ostatnio w parku szalał, skakał po wózku, szczekał. Ale to nie było dziwne. Bo ja pierwszy raz od paru lat byłam na dworze z Reksiem. Bo jak mnie brali to bez Reksia. A dlaczego?
Bo Reksio jest agresywny przy mnie i wózku. A poza tym nie wiem czy by się słuchał. Wolę nie ryzykować.
Ludzie to się gapili w parku mało im oczy nie wyleciały i się uśmiechali do mnie. Bo i ja się śmiałam. 🤭
Jestem pozytywnie zdziwiona, że Reksio jest tak za mną. Ale to jest takie miłe. 🙂❤️
Kocham Reksia! 🫶❤️
Zdjęcie robione przed chwilą. Specjalnie na bloga. 🙂
Pozdrawiam Wszystkich Czytelników.
Aleksandra Sarol.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.