Hejka Czytelnicy. W niedzielę Mamulka kupiła mi kawałek ciasta. Ale nie mogłam zjeść na deser po obiedzie. Bo nie miałam miejsca w brzuchu po obiedzie. To zostawiłam sobie na poniedziałek do kawy. 🙂
Uwielbiam nadzienie budyniowe. 😍
Wczoraj napisałam post "Ale żem podciągła getry 😂😂"
Napisałam w poście o moich poniedziałkowych ćwiczeniach. I byłam bardzo zadowolona. 🙂
Na Facebooku dostałam komentarz.
"Tak trzymaj, fajne jest to że mimo bólu nie rezygnujesz z ćwiczeń. Nie jedna osoba w Twojej sytuacji poddała by się. Szacun Olu 😊"
Moja odpowiedź była taka.
Dziękuję bardzo ☺️ W mojej sytuacji "ból to mój przyjaciel"
Rehabilitant tak mi powiedział, a ja musiałam się do tego przyzwyczaić.
Bardzo długo nie mogłam tego zrozumieć. Moje myślenie było takie, że boli to nie ćwiczę. Proste? No bardzo proste, daj mi spokój. Tak myślałam...
Jakoś 2-3 lata nie czułam mięśni nóg.
Ćwiczyłam, ale nie czułam napięcia mięśni nóg.
Teraz się cieszę z każdego bólu. Bo wiem ile bólu mnie to kosztowało. Żeby poczuć mięśnie nóg.
I teraz wiem, że to była prawda. "Ból to Twój przyjaciel, jak boli to żyje". Rehabilitant tak mi powtarzał kiedy darłam się i płakałam z bólu.
Tak się przyzwyczaiłam do bólu, że Rehabilitant mnie raz zapytał czy boli?
Kiedyś powiedziałam, że boli. Ale ból to mój przyjaciel przecież i nie będę płakała. 😁 No super... Raz tak powiedziałam. A za chwilę płakałam, bo nacisnął w innym miejscu. 🙈😛
Nie mogę uwierzyć w co napisałam 2-3 lata? I mi się teraz przypomniała Bydgoszcz po sepsie. Porównując ból z rehabilitacji w Bydgoszczy... Napiszę Wam nie ma co porównywać. Tego koszmaru nie da się porównać...
W Bydgoszczy to delikatnie mnie dotknęli to płakałam. Całe ciało było objęte przeczulicą. To tak bolało... 😥😥
PRZYPOMINAM! 👇
"Przeczulica inaczej nazywana hiperestezją, to nadwrażliwość na różnorakie bodźce bólowe. Ciało pacjenta w nadmierny sposób odbiera docierające do niego bodźce. Jest to nadmierne odczuwanie bólu, które może dotyczyć wzroku, węchu, smaku, skóry, słuchu."
Tekst ściągnięty z internetu.👆
JA DOPISZĘ OD SIEBIE, ŻE KAŻDY DOTYK BOLI...
Prawie w każdy poniedziałek na obiad mam tosty to wiecie. Wczoraj miałam tosty, ale z cebulką. Jejuuu... 🤤🤤
A tu Renio lubi leżeć na mojej poduszce. 🙂
Kochany Renio! 🤗🤗❤️❤️
Pozdrawiam Wszystkich Czytelników.